Sześćdziesięciopięcioletni mężczyzna trafił na obserwację psychiatryczną po tym jak wjechał swoim samochodem w wejście do szwedzkiego supermarketu.
Mężczyzna, prawdopodobnie chory psychicznie, we wtorek około 20 wjechał z dużą prędkością w między ludzi znajdujących się przy wejściu do sklepu Gekås w Ullared.
Policja na miejscu zdarzenia zatrzymała mężczyznę i przekazała na obserwację psychiatryczną, jest on podejrzany o spowodowanie uszkodzeń ciała oraz zniszczenie własności publicznej.
„Z powodu jego stanu prokurator zadecydował o umieszczeniu go na obserwacji psychiatrycznej. Jest on jednak ciągle podejrzany o dokonanie przestępstwa, ale obecnie znajduje się w szpitalu,” powiedział rzecznik policji Tommy Nyman.
„Proszę tylko nie piszcie o terrorystach, nie używajcie tego słowa,” podkreślał Nyman, obawiając się pojawienia się w zagranicznej prasie artykułów przedstawiających inną wersję wydarzeń.
„To jest chory człowiek, jego motywacje są zupełnie inne. Ani ja, ani wy nie możemy ich zrozumieć.”
Saperzy sprawdzili samochód mężczyzny, ale nie znaleziono w nim żadnych materiałów wybuchowych. Nyman powiedział tylko, że był w nim pies. Policja to tej pory nie potwierdziła, zeznań jednego ze świadków, który powiedział, że mężczyzna trzymał w ręku kanister z benzyną.
„Z informacji, które posiadamy wynika, że po uderzenia z samochodu zaczęło wyciekać paliwo, więc prawdopodobnie było to skutkiem uderzenia a nie celowym działaniem. Jak zbierzemy zeznania wszystkich świadków to będziemy mogli powiedzieć coś więcej na ten temat, na razie nie mamy żadnych więcej informacji.”
Nyman potwierdził tylko, że nie duże obrażenia odniosła jedna osoba a nie jak wcześniej podawano dwie.
„Wczoraj sądziliśmy, że dwie osoby zostały ranne, ale teraz wiemy, żeby była to tylko jedna. Jest to kobieta, która odskoczyła przed nadjeżdżającym samochodem, ale uderzył ją jej wózek na zakupy, który znalazł się na drodze samochodu. Więc jest tylko jedna osoba ranna.”
Na szczęście nikt nie został poważniej ranny poza niegroźnymi obtarciami,” podsumował rzecznik.
W rozmowie z gazetą Aftonbladet kobieta w ciąży, która o mało nie została potrącona powiedziała, że prawie do ostatniej chwili nie zorientowała się, że samochód może ją uderzyć.
„Stałam czekając na moją córkę, która kupowała gumy do żucia z automatu. Wtedy zobaczyłam szybko nadjeżdżający samochód. Myślałam, że ktoś się popisuje przed znajomymi. Przez cały czas miał on wciśnięty klakson. Dopiero kiedy się zbliżył zorientowałam się, że to nie są żadne popisy,” powiedział kobieta o imieniu Helena.
„Wszystko działo się jak w zwolnionym tempie. Zorientowałam się dopiero jak był już naprawdę blisko. Wtedy uderzył on w mój wózek na zakupy.”