Policja w Szwecji prowadzi postępowanie w sprawie pożaru w ośrodku dla samotnie przybywających niepełnoletnich uchodźców, w pożarze ucierpiały dwie osoby.
Pożar w Skoghall zaczął się środę o godzinie 6 rano i bardzo szybko rozprzestrzenił się obejmując i niszcząc 2 z 3 części budynku. Kobieta i mężczyzna, pracownicy ośrodka, zostali zabrani do szpitala z powodu zatrucia dymem.
Ogień został ugaszony jeszcze w nocy, ale przez cały czwartek służby pracowały na pogorzelisku zbierając i szukając śladów.
„Pilnujemy tego miejsca. Będzie ono odgrodzone, dopóki technicy będą mogli wykonywać swoje czynności. No razie jest jeszcze na to za gorąco,” powiedział w pierwszym wywiadzie Jan Materne, dowodzący policją okręgu Värmland.
Na razie nie ma dowodów wskazujących na podpalenie, a policja nie ma żadnych podejrzanych.
Pożar zdarzył się jednak zaledwie kilka tygodni po dwóch innych mających miejsce w ośrodku dla uchodźców koło Ystad w południowej Szwecji, które według policji spowodował ten sam podpalacz.
Podpalenia ośrodków dla uchodźców stały się w Szwecji dość częste od czasu największego najazdu imigrantów jaki miał miejsce w 2015 roku.