Zgodnie z raportem ujawnionym przez Sveriges Radio rady okręgów szwedzkich zarobiły w ubiegłym roku co najmniej 2,4 miliarda koron za sprawą opłat parkingowych. To w przeliczeniu około 970 milionów złotych.
Sveriges Radio podaje dodatkowo, że zanotowany został wzrost o 50 proc. w porównaniu z rokiem 2014. Z danych wynika, że jeszcze pięć lat temu opłaty za postój przyniosły Szwecji zysk w wysokości ok. 1,2 mld SEK.
Szacuje się, że tegoroczny zysk może być jeszcze większy. Nie wszystkie z 311 rad regionalnych i gminnych zdradziły swoje pełne przychody za opłaty parkingowe. Raport nie jest więc kompletny.
Aż jedna trzecia z podanej kwoty trafia do rady Sztokholmu. Opłaty za postój miejski (szw. parkeringsavgift) przyniosły radnym przychód w wysokości 804 mln koron (~326 mln PLN).
„Zysk jest naprawdę duży, ale mamy szczytny cel. Chcemy uregulować prawa ruchu drogowego. Tylko spore opłaty za postój sprawią, że samochody będą zaparkowane prawidłowo”, powiedział Daniel Helldén, reprezentant Partii Zielonych i komisarz ds. transportu miejskiego.
Są też rady gminne i regionalne, które deklarują, że w ogóle nie pobierają opłat za parkingi. Spośród 292 respondentów o czerpaniu opłat wspomniało 89 osób.
Miliardy koron za przekroczenie prędkości w tunelu.