Wysepka Löparö, nieopodal Sztokholmu, zamieszkana jest przez czternaście osób. Osoby, które tu przyjeżdżają, w większości mają na wyspie domy letniskowe. Jednak pewna ambitna para chce tu postawić rodzinne osiedle.
Pięć lat temu Anna i Johan Pensar opuścili Sztokholm, by zacząć życie od nowa. Osiedlili się na małej wyspie Löparö, która kształtem przypomina literę „S”. Leży ona około dwadzieścia kilometrów na południe od Norrtälje – miasteczka w sztokholmskim regionie terytorialnym.
Od momentu przeprowadzki wiele się zmieniło. Anna i Johan doczekali się dwójki dzieci i tym samym powiększyli populację niewielkiej wysepki. Para wierzy, że Löparö to miejsce wręcz wymarzone dla rodzin z dziećmi – ciche, spokojne, dalekie od wielkomiejskiego zgiełku. Liczą, że inni rodzice wezmą z nich przykład.
„Nasza historia cieszy się sporym zainteresowaniem. Otrzymaliśmy prawie siedemdziesiąt wiadomości od osób, które chętnie poszłyby w nasze ślady. O przeprowadzce na wyspę Löparö myślą rodziny wychowujące dzieci, najczęściej osoby mieszkające w stolicy”, powiedział Johan Pensar w rozmowie ze Sveriges Television.
Plany Pensarów są dość daleko idące. Już teraz zastanawiają się oni nad uczestnictwem w projekcie budowlanym: chcieliby wykupić kawałek ziemi i postawić na nim około trzydzieści posiadłości. Jednak gmina Norrtälje ma wątpliwości co do tego rozwiązania.
„Raczej nie dojdzie do takiej inwestycji w najbliższej przyszłości, to mało realistyczne”, powiedział Anders Olander z rady miasta. Problemem dla potencjalnych mieszkańców Löparö byłoby m.in. korzystanie z systemu kanalizacyjnego oraz sam transport: na wyspę można dostać się jedynie łodzią.
Pensarowie dowiedzieli się, że wniosek o budowę osiedla zostanie rozpatrzony na kolejnym spotkaniu dotyczącym planowania przestrzennego. Liczą, że już wiosną dowiedzą się więcej.