W tym roku w Malmö miało miejsce aż 30 eksplozji, lokalna policja prosi własną centralę o pomoc w opanowaniu fali strzelanin i wybuchów.
Tylko w tym tygodniu miały miejsce 3 incydenty z użyciem ręcznych granatów.
"Już nawet przestałam się dziwić," powiedziała szwedzkiej agencji TT, Erica Eliasson, matka spacerująca z małym dzieckiem w centrum Malmö.
"Codziennie coś się dzieje. Martwiące jest to, że ewidentnie ataków jest coraz więcej. Nie wiem czy policja robi wystarczająco dużo w tej sprawie, ponieważ nie zauważyłam ich zwiększonej obecności."
Od nowego roku, w Malmö, średnio przypada jedna eksplozja na tydzień. W piątkową noc miała miejsce następna, w gęsto zamieszkanym obszarze, ale na szczęście nikt w niej nie ucierpiał.
"To 30-sty wybuch w tym roku. To bardzo poważna sytuacja," powiedział Stefan Sintéus, dowodzący policją w Malmö.
Według policji, w wielu przypadkach, ręczne granaty pochodziły z krajów byłej Jugosławii. Każdy, kto znajdzie się w promieniu 5 metrów od wybuchu takiego granatu prawdopodobnie zginie. Osoby w odległości do 20 metrów prawdopodobnie zostaną poważnie ranne.
"Wygląda na to, że większość ataków jest wymierzona w budynki i samochody," powiedział Sintéus. "Ale było by błędem mówienie, że nie ma zagrożenia dla mieszkańców."
Dodał on "Więcej policji na ulicach nie jest rozwiązaniem problemu. Są inne metody, nad którymi obecnie pracujemy."
Policja z Malmö poprosiła o przysłanie ekspertów z policji centralnej, aby zastopować falę groźnych incydentów w mieście.
W ciągu ostatnich dwóch miesięcy miały miejsce strzelaniny, wybuchy samochodów, podpalenia budynków oraz incydenty z ręcznymi granatami. Malmö ma także reputacje miejsca, gdzie dochodzi do walk pomiędzy różnymi grupami imigrantów.
Regionalna policji wiąże także wzrost liczby aktów przemocy ze zwiększoną ilością przemytu nielegalnej broni i apeluje o zwiększenie kontroli granicznej na moście Øresund, łączącym Szwecję z Danią.