Kobieta w ciąży w Szwecji straciła dziecko, po tym jak podczas rutynowej kontroli stwierdzono u niej wysokie ciśnienie i nie zastosowano wtedy właściwej procedury postepowania w takich przypadkach.
Gazeta Sydsvenskan donosi, że podczas rutynowych badań w klinice w Malmö wykryto u tej kobiety zbyt wysokie ciśnienie. Zgodnie z obowiązującą procedurą powinna ona zostać skierowana do specjalisty, na dokładniejsze badania. Tak się jednak nie stało.
Pod koniec ciąży kobieta zgłosiła się do szpitala uniwersyteckiego w Skåne ze skurczami wywołanymi przez stan przedrzucawkowy oraz przedwczesne odklejenie się łożyska. Natychmiast przeprowadzono u niej cesarskie cięcie, ale dziecka nie udało się już uratować.
Szpital zgodnie z obowiązującymi przepisami wysłał raport z całego zdarzenia do Szwedzkiego Inspektoratu Zdrowia i Opieki.
„Celem takiej procedury jest zmniejszenie możliwości wystąpienia takich właśnie przypadków,” powiedział naczelny lekarz Benny Ståhlberg.
Szpital wystąpił także o szczegółową analizę przypadków w których kobieta ta nie stawiała się na umówione wizyty w swojej lokalnej klinice. W grę prawdopodobnie wchodziła także bariera językowa.
W swoim raporcie szpital uznał, że dokumentacja z opuszczonych przez kobietę wizyt jest niepełna.