Szwedzka agencja ds. migracji stosuje testy ze znajomości Biblii, aby upewnić się czy imigranci nie twierdzą, że przeszli na chrześcijaństwo tylko w celu otrzymania azylu.
Ryzyko cierpienia z powodu zmiany swojej wiary zwiększa szansę otrzymania azylu. Agencja ds. migracji odbywa niezapowiedziane wizyty osobom oczekującym na azyl i przepytuje ich ze znajomości Biblii, aby sprawdzić czy naprawdę zmienili wyznawaną religię.
„Ile jest ksiąg w Nowym Testamencie?” oraz „Jaka jest różnica między wyznaniem prawosławnym a protestanckim?”
Prawnicy zajmujący się sprawami imigracji krytykują taki kroki, jednak agencja broni tych pytań, mówiąc, że każdy chrześcijanin powinien znać na nie odpowiedź.
„To jest oczywiste, że osoby ubiegająca się o azyl powinny posiadać taką wiedzę, zgodnie z tym co nam podali,” napisał Carl Bexelius zastępca dyrektora w Szwedzkiej Agencji ds. Migracji. „Taka wiedza powinna pochodzić z natury, to nie jest coś, czego oni muszą się nauczyć.”
Prawnicy imigrantów namawiają osoby, które zmieniły wiarę do nauki Biblii, aby mogły one zdać egzamin urządzany przez urzędników.
„Uważam, że to okropne,” powiedział prawnik Serpil Güngör. „Wielokrotnie musiałem interweniować, gdy zadawane były zupełnie nieodpowiednie i zbyt skomplikowane pytania.”
W zeszłym roku w Niemczech setki uchodźców przeszły na chrześcijaństwo.
Pastor Albert Babajan, który ochrzcił 196 muzułmanów podczas masowej ceremonii w Hamburgu, często odmawia jeśli podejrzewa, że zgłaszających się osoby mają jakieś ukryte intencje.
„Jeśli mam wrażenie, że osoby nie wierzą z głębi swego serca, wtedy nie udzielam chrztu,” powiedział Babajan magazynowi Stern w maju 2016 roku.
Po zaprzestaniu kontroli dokumentów na granicy Szwecji pojawia się więcej uchodźców