Sprawdzanie dokumentów ze zdjęciem wprowadzone dla osób podróżujących pociągami między południową Szwecją a Dania kosztuje milion koron dziennie.
Proces sprawdzania tożsamości osób przybywających do Szwecji odbywa się bez przeszkód, jednak jest bardzo kosztowny, tak wynika z danych Skånetrafiken, regionalnego szwedzkiego nadzoru transportu, który monitoruje działanie nowego systemu kontroli, wprowadzonego 4 stycznia.
Magnus Andersson, manager w tej agencji w oświadczeniu dla prasy wydanym w czwartek ogłosił, że sprawdzanie dokumentów kosztuje milion koron dziennie (~480 tys. zł), koszt ten częściowo ponosi także duński operator kolejowy DSB, pomagający w kontrolach.
Nowe zasady, tak samo jak zwiększenie opłat na dodatkowy personel i administrację ma wpływ na liczbę pasażerów podróżujących koleją. Sprzedaż biletów w regionie Skåne spadła o 3,6 % w ciągu dwóch pierwszych tygodni 2016 roku w porównaniu do zeszłego roku. Kontrola tożsamości prawdopodobnie zniechęciła wiele osób do podróży koleją.
Czas przejazdy podróżnych z duńskiej stolicy do Malmö w południowej Szwecji, poprzez most Öresund, wydłużył się o około 30 minut.
„Sytuacja z podwójną kontrolą, w Kastrup [stacja kolejowa przy lotnisku w Kopenhadze] oraz kontrola graniczna w Hyllie [stacja kolejowa w południowej Szwecji] nie jest optymalna, znacznie wydłuża to czas podróży,” powiedział Andersson.
Zgodnie z nowymi zasadami, podróżni zmierzający z Danii do Szwecji muszą opuścić pociąg na stacji Kastrup przy lotnisku, przejść przez punkt kontrolny i dopiero powrócić do pociągu. Osoby bez dokumentów tożsamości nie są przepuszczane. Podróżujący w odwrotnym kierunku także muszą pokazywać dokumenty.
Kontrola została wprowadzona po tym, jak szwedzki rząd stwierdził, że nie może zapewnić już miejsc wszystkim przybywającym uchodźcom. Dlatego postanowiono wprowadzić kontrolę.
Duński premier krytykuje szwedzkie plany przywrócenia kontroli granicznej
Po raz pierwszy od 50 lat Szwecja wymaga od osób przyjeżdżających z Danii, dokumentów ze zdjęciem, co jest ewidentnym ciosem dla całej strefy Schengen.
Nowe przepisy zostały także ostro skrytykowane przez przedsiębiorstwa z całego regionu Öresund, które obawiają się wpływu tych zmian na lokalny handel i biznes, po obu stronach granicy.
„Komunikacja jest takim krwiobiegiem ekonomii. Zmiany zatrzymają ten obieg,” powiedział Per Tryding, przewodniczący Izby Handlu i Przedsiębiorczości Południowej Szwecji.
Szwedzki rząd ogłosił, że rozważy czy kontynuować kontrole na granicy.